Na dzień dobry zaglądamy do starej gazety. O czym pisano dziewiętnaście, siedemnaście i szesnaście lat temu? Dlaczego zachowanie Realu Madryt rozwścieczyło prezesa Interu Mediolan? Do czego przyznał się Zinedine Zidane? Zapraszamy.
2002 – Trezeguet: mogłem grać dla Argentyny, wybrałem Francję
David Trezeguet w szczerym wywiadzie ujawnił, że mógł zagrać dla reprezentacji Argentyny, w której dorastał, ale ostatecznie wybrał Francję.
– Do Argentyny przyjechałem, kiedy miałem dwa lata. Moim idolem nie był Platini, tylko Maradona. Kiedy w 1998 roku podnosiłem trofeum za mistrzostwo świata, byłem dumny, że to ta sama statuetka, którą dwanaście lat wcześniej podnosił Diego. Kiedy byłem dzieciakiem, wołali na mnie „Francuz”, bo tam się urodziłem. Nie przeszkadzało mi to, ale nie we wszystkim czuję się Francuzem.
– W 1997 roku na mundialu w Katarze do lat siedemnastu mogłem zagrać dla Argentyny. Trener Jose Pekerman poprosił o informacje na mój temat. Wkrótce potem Thierry Henry powiedział mi jednak, że pytał o mnie Gerrard Houlier. Odbyłem długą rozmowę z ojcem i wspólnie zdecydowaliśmy, co jest dla mnie najlepsze. Grałem we Francji, więc postanowiłem reprezentować ten kraj. Poza tym obywatelstwo kraju Unii Europejskiej było ogromnym ułatwieniem – powiedział.
2004 – Zinedine Zidane przyznaje się do brania kreatyny
To był czas, kiedy we Włoszech toczyła się batalia z dopingiem w piłce, której ofiarami zostali chociażby Jaap Stam czy Josep Guardiola. Zinedine Zidane, już jako piłkarz Realu Madryt, został powołany na świadka w sprawie. Przyznał, że podczas gry w Juventusie brał kreatynę i przyjmował dożylnie witaminy.
– Potrzebowałem tego, żeby rozegrać 70 meczów w sezonie. Kreatynę przyjmowałem tylko w Juventusie. Ani wcześniej, ani teraz w Realu, nic takiego nie miało miejsca – mówił przed sądem.
Kreatyny co prawda nie było na liście substancji zabronionych, ale sposób i częstotliwość jej podawania budziły wątpliwości wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem prokuratury dyrektor zarządzający Juventusu Antonio Giraudo i lekarz klubowy Riccardo Agricola dostarczali produkty farmaceutyczne kilku zawodnikom klubu w okresie od lipca 1994 do września 1998. Oprócz Zizou pod lupę wzięto też Alessandro Del Piero czy Didiera Deschampsa, ale żadnemu nie groziły konsekwencje.
Wszystko zaczęło się od oskarżenia ówczesnego trenera Romy – Zdenka Zemana – który stwierdził, że Juventus wygrywa głównie dzięki mrówczej pracy sztabu medycznego.
2005 – Adriano wywołuje burzę na linii Real Madryt – Inter Mediolan
Kilka nieprzemyślanych słów i mały skandal murowany. Adriano powiedział przed kamerami, że chciałby jak jego rodacy – Ronaldo i Roberto Carlos – strzelać bramki dla Realu Madryt. Na reakcję władz Interu i mediów nie trzeba było długo czekać.
Prezes Nerazzurrich – Giacinto Facchetti – zadzwonił do Florentino Pereza i dosadnie przekazał mu, że Adriano nie zostanie kolejnym galactico w jego talii.
– W Madrycie muszą wiedzieć, że czas skończyć z tymi podchodami. Adriano ma kontrakt do 2008 roku i na pewno zostanie w Interze. Rozmawiałem z nim i jest w szoku, jak bardzo poniosły się jego nieprzemyślanie wypowiedziane słowa. On chciał być po prostu uprzejmy. Jeśli jednak za dziesięć lat będzie chciał przejść do Realu, nie ma problemu – wykrzyczała legenda Interu.
Reakcja Realu była natychmiastowa. Klub w oficjalnym komunikacie wyznał, że nigdy nie utrzymywał kontaktów z Adriano i nie próbował przekonywać go do zmiany klubu.
Ile zarabiali najlepsi piłkarze świata w… 2003 roku? Beckham, Zidane i Ronaldo na czele